{loadposition galeria34}
Węgry to małe (niecałe 10 milionów mieszkańców), ale bardzo piękne państwo, o czym przekonaliśmy się wszyscy, jadąc tam w ramach kolejnego etapu programu Comenius. Tym razem blok tematyczny, którym się zajmowaliśmy, nosił tytuł ” Odzwierciedlenie reżimu komunistycznego w literaturze i sztuce”.
Dnia 24.02.14r. wylecieliśmy z Warszawy o godzinie 13:00. Pięć godzin lotu minęło szybko i byliśmy w Szeged, gdzie czekali na nas gospodarze. Po serdecznym przywitaniu każdy pojechał do rodziny, u której mieszkał przez kolejne 4 dni. Początkowo bardzo się denerwowałam, ale szybko okazało się, że niepotrzebnie, ponieważ z dziewczyną, u której mieszkałam, rozumiałam się doskonale. Gdy przyjechałyśmy do domu, obie byłyśmy tak zmęczone, że wyszłyśmy tylko na spacer, aby zwiedzić okolicę i poszłyśmy spać.
Poranek dnia następnego spędziliśmy odkrywając Szeged- miasteczko małe, ale bardzo malownicze i pełne zabytków Najciekawsze z nich to: Kościół Wotywny na Placu Katedralnym czy Pałac Reőka, jedyne w swoim rodzaju dzieło węgierskiej secesji. Podziwianie tak wspaniałych budowli zaostrzyło apetyt, więc na lunch poszliśmy do typowo węgierskiej restauracji. Moim ulubionym daniem węgierskiej kuchni jest zdecydowanie panierowany ser żółty, którym zajadałam się przez kolejne dni naszej podróży. Następnie wróciliśmy do szkoły, gdzie odbyły się prezentacje uczniów wszystkich szkół partnerskich. W przerwie można było spróbować tradycyjnych węgierskich wypieków przygotowanych przez naszych węgierskich kolegów. Po degustacji ciast nastąpiła nauka tańców węgierskich. Dzień ten spędziliśmy bardzo aktywnie i w sympatycznej atmosferze.
Sobota była najbardziej wyczekiwanym przeze mnie dniem ze względu na zaplanowaną wycieczkę do Budapesztu, w którym nigdy wcześniej nie byłam. Wyjechaliśmy autokarem spod szkoły o godzinie 8:00. Pierwszym punktem zwiedzania było Muzeum Terroru. Neorenesansowy budynek muzeum zbudowany został w 1880 r. i jest pomnikiem ofiar totalitaryzmu na Węgrzech oraz upamiętnia bohaterów rewolucji z roku 1956. W latach 1945-1956 była to siedziba stalinowskiej policji ÁVH oraz więzienie. To właśnie dlatego sala, w której autorzy ekspozycji odtworzyli obrady mundurowych oraz gabinet Stalina zrobiły na mnie największe wrażenie. Następnie przejechaliśmy do Parlamentu, który w środku był tak luksusowy, że czułam się jak w Pałacu. Zobaczyliśmy również wzgórze Zamkowe, Zamek Królewski oraz Stare Miasto.
Przedostatni dzień wizyty na Węgrzech każdy spędzał z rodziną, u której mieszkał. Dzięki temu poznaliśmy zwyczaje i tradycje panujące w domach naszych gospodarzy. Po wspólnym niedzielnym lunchu okazało się, że na popołudnie dla osób ze wszystkich szkół partnerskich jest zarezerwowana kręgielnia. Bardzo się ucieszyłam, ponieważ dzięki temu mogłam porozmawiać z ludźmi z innych krajów m.in.: Hiszpanii, Estonii, Chorwacji. Była to świetna okazja, by podszkolić swój angielski. Niesamowite, że w ciągu jednego wieczoru poznałam tylu wspaniałych ludzi z tak odmiennych kulturowo państw europejskich.
Niestety wszystko, co dobre, szybko się kończy i w poniedziałek o godzinie siódmej przyszliśmy na zbiórkę w szkole, aby móc się ze wszystkimi pożegnać. Piękne i wiecznie słoneczne miasto opuściliśmy bardzo zmęczeni, ale wspomnienia z Szeged będą nam towarzyszyć jeszcze bardzo długo.
Julia Bieleninik, 2c